- Carolyn. - głos mojej macochy rozniósł się po całym korytarzu. – Siedzisz już tam dobre dwie godziny.
Wyolbrzymia, zawsze wszystko wyolbrzymiała. Nie mam ochoty z nią rozmawiać, dlatego dalej milczę. Po śmierci mojej mamy, zamknęłam się w sobie, mniej rozmawiam z ludźmi, ogólnie nie jestem taka otwarta jak kiedyś byłam. Tętniłam życiem, energią. Byłam bardzo pozytywnie nastawiona do otaczającego mnie świata. Teraz osłabłam. Nie mam siły dalej przez to wszystko przechodzić. Mojemu tacie chyba najlepiej poszło ‘zapomnienie’ o mojej mamie. Dosyć szybko przyprowadził do domu Emily. Em w prawdzie zawsze nie dawała mi odczuć, że zastępuje mi teraz matkę. Nigdy jej nie zastąpi, ale czasem widzę jak próbuje. Stara się abym o tym nie myślała. Kiedyś gdy zostałyśmy same w domu, pamiętam jak nawet widziałam u niej chęci na rozmowę ze mną. Niestety nie skończyło się to zbyt dobrze.. Nie doszło do żadnych rękoczynów, broń boże, ale posprzeczałyśmy się troszkę.
Spoglądam przez małe łazienkowe okienko, przez które widać pierwsze oznaki jesieni. Tego roku przyszła dość wcześnie, jest dopiero drugi września. Małe krople deszczu, płyną po szybie. W obecnej chwili jest to najbardziej interesujące. Bacznie obserwuję to zjawisko, dopóki nie słyszę ponownego krzyku Em.
- Carol! Już jutro wyjeżdżasz do colleg’u. Mam nadzieję, że jesteś spakowana. – mówi, lekko stukając palcami o drzwi. Wstaję z podłogi i kieruję się wprost do swojego pokoju. Do torby pakuję ostatnie potrzebne mi rzeczy na jutro. Odkładam ją na komodę, a z bocznej kieszonki wyjmuję iPhone’a.
Od: Perrie
Gotowa na jutrzejszą podróż? x
Mimowolnie uśmiecham się do ekranu. Szybko wystukuję odpowiedź.
Do: Perrie
Powiedzmy, że tak. Dobranoc. xx
Aby nie zaspać, ustawiam alarm na godzinę ósmą trzydzieści. Dokładnie przykrywam się kołdrą, by po chwili znaleźć się w krainie Morfeusza.
Pierwsze promienie słońca, muskają moje policzki. Spoglądam na zegar naścienny, który pokazuje iż jest ósma rano. Jak zwykle budzę się przed budzikiem. Postanawiam wziąć szybki prysznic.
Pewna, że wszyscy domownicy jeszcze smacznie śpią, owinięta tylko ręcznikiem, wychodzę z łazienki. Niestety po drodze do mojego pokoju napotykam brata.
- James! – karcę go, gdy wgapia się we mnie jak głupi, po czym szybko wbiegam do pokoju i zamykam się na wszystkie możliwe spusty. Podchodzę do szafy, z której wyciągam czystą bieliznę, czarne rurki oraz czarno-czerwoną koszulę w kratkę. Chowam ją do spodni i podwijam rękawy. Dwa razy psikam szyję ‘Chance Chanel’, na ramię zakładam torbę, a w dłoń biorę walizkę. Ostatni raz patrzę na mój pokój i schodzę na dół, gdzie Em już czeka na mnie i Jamesa ze śniadaniem.
- Pezz powinna być za piętnaście minut. – zwraca się do mnie, podając mi talerz z kanapkami. Popijam posiłek zieloną herbatą. Czas niezwykle szybko biegnie, zanim się obejrzałam, stoimy wszyscy na podjedzie. Blondynka pakuje moją walizkę oraz torbę do bagażnika. Tata, Em i James patrzą się na nas trochę zmartwieni sytuacją, iż będę mieszkać tak daleko od domu. Na szczęście będzie przy mnie Perrie. Od zawsze była, jako jedyna. Podchodzę do ojca i mocno obejmuję go na pożegnanie, tak samo robię z Emily oraz bratem.
- Carls.. - Em zwraca się do mnie gdy wsiadam już do samochodu. – Weź ją proszę. – kobieta z kieszeni wyjmuje srebrną bransoletkę, którą mi podaje i każe założyć.
- Dziękuję. – posyłam jej najbardziej szczery uśmiech, na jaki mnie stać. Dobrze wiedziała, że była to bransoletka mojej mamy.
~~~~~~~~
Jeśli przeczytałeś/aś zostaw komentarz :)
Jeśli przeczytałeś/aś zostaw komentarz :)
Noo zaczyna się naprawdę ciekawie ;3 mogłabyś mnie informować na Twitterze o nowych rozdziałach? Byłoby mi bardzo miło - @__BRAvERY__ życzę weny kochana ;*
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam już do 8 na wattpadzie i bardzo mi się podoba, dlatego dodaję się do oberwatorów :) Dzięki, że napisałaś info o Twoim blogu na moim x Z przyjemnością dołączam się do grona Twoich wiernych czytelniczek ;) Nie mogę doczekać się następnego! xx
OdpowiedzUsuńhttp://you-are-so-pretty-when-you-cry.blogspot.com/ - zapraszam też do wpadnięcia na mój blog :))
Fajnie się zapowiada ^^
OdpowiedzUsuńMoze byc fajny wlasnie zaczynam czytac . Xx
OdpowiedzUsuń