- Nie - przeciągam słowo, gdy Perrie namawia mnie na więcej makijażu. Właśnie dzisiaj rozpoczyna się rok szkolny, a ja wolałabym nie wyglądać jak lampucera już pierwszego dnia. Nigdy nie malowałam się zbyt mocno, zawsze wystarczał mi błyszczyk i tusz do rzęs. Nie mam takiej potrzeby, aby nakładać tego więcej.
Przemywam dłonie ciepłą wodą, wycieram je o ręcznik i ostatni raz poprawiam sukienkę. Sięga ona nieco przed kolano, doskonale zakrywa wszystko co powinna.
Biorę swoją torebkę, wrzucam do niej telefon i portfel, po czym wychodzę razem z Pezz.
Biorę swoją torebkę, wrzucam do niej telefon i portfel, po czym wychodzę razem z Pezz.
Kierujemy się do windy, gdy w ostatniej chwili blondynka przypomina sobie, że zapomniała zabrać swojej torebki. Cicho wzdycham, ale nie zatrzymuję kroku. Winda zatrzymuje się, a w środku zauważam Harry'ego i jakąś dziewczynę. Jest ubrany w czarną koszulę nie do końca dopinającą się na klatce piersiowej przez co widać jego liczne tatuaże, ma tego samego koloru marynarkę i obcisłe rurki z dziurami na kolanach.
Przez chwilę mu się przyglądam, a na jego usta wdziera się zadziorny uśmieszek. Ugh, zrobiłam z siebie idiotkę.
Wyczekująco patrzę na miejsce z którego powinna za chwile przyjść Perrie.
- Wchodzisz? Zaraz się zamknie - odzywa się dziewczyna, stojąca obok bruneta. Nie wygląda na zadowoloną, ani przyjazną. Ubrana jest dosyć skąpo. Jej czarna krótka sukienka, ledwo sięga jej do połowy uda, a wysokie szpilki, tylko podkreślają jej długie nogi.
Winda momentalnie się zamyka, lecz w ostatniej chwili Harry zatrzymuje ją dłonią. Po paru sekundach zauważam biegnącą w naszą stronę Pezz.
- Przepraszam, że tak długo - mówi, poprawiając swoje włosy.
- Chodź bo się spóźnimy - pospieszam ją, a do chłopaka posyłam dziękujące spojrzenie.
Czuję się bardzo niekomfortowo, widząc przed sobą wysoką blondynkę zalecającą się na moich oczach do Harry'ego. Może dlatego, że w tej windzie jest zbyt mało miejsca, normalnie bym to olała, ale jej bliska obecność od pierwszej chwili mi się nie spodobała.
Gdy winda się zatrzymuje, czuję ulgę. Prędko z niej wychodzę, tak samo jak Perrie i reszta.
Wchodzimy na wielką salę, która liczy około dwadzieścia rzędów miejsc siedzących. Naprzeciw nich, znajduje się wielka scena, nad którą wiszą liczne reflektory. Siadam przy początku drugiego rzędu, a obok mnie przyjaciółka. Harry i reszta siada od lewego początku pierwszego rzędu. Rozglądam się trochę po sali, gdy widzę wchodzącego do niej blondyna. Jest ubrany w białą koszulę, oraz szarą marynarkę, a dżinsy tego samego koloru, idealnie komponują się z resztą ubrania. Uśmiecham się lekko, na co Niall od razu to odwzajemnia i zajmuje miejsce obok grupy Harry'ego.
Ludzie się powoli schodzą, a profesorowie krzątają się po scenie, aby wszystkiego dopilnować. Perrie jest niezwykle zainteresowana swoim telefonem tak że w obecnej chwili nie zwraca na mnie uwagi. Zauważam, że po każdym odpisanym sms-ie zerka w stronę Mulata, po czym wymieniają spojrzenia, uśmiechając się do siebie.
Po chwili ktoś podchodzi do mikrofonu i lekko w niego stuka, przez co rozlega się niemały hałas.
- Chodź może usiądziemy obok nich - mówi Pezz lekko podrywając się do góry, w celu opuszczenia miejsca. Łapie ją lekko za materiał sukienki i z powrotem usadawiam na siedzeniu.
- Nie.
- Dlaczego? - wzdycha pretensjonalnie.
- Usiadłyśmy już tu to siedźmy - odpowiadam. Tak szczerze to nie mam ochoty przebywać w ich towarzystwie. Wydaje mi się, że nie za bardzo lubią moje towarzystwo, więc nie będę się im narzucać. A zwłaszcza tej dziewczynie. Od początku ma do mnie jakieś wąty. Pewnie dlatego, że spojrzałam na Harry'ego. Och, przepraszam.
Uroczystość nie trwa długo. Po rozpoczęciu wszyscy rozchodzą się do swoich pokoi zostawiając salę zupełnie pustą. W sumie nie do końca pustą, zostaje w niej Niall, Harry, Zayn, jeszcze jakiś dwóch chłopaków i ta dziewczyna. Perrie łapie mnie za łokieć i lekko ciągnie w ich stronę. Moja mina wyraźnie jej mówi że nie chcę, ale gdy Pezz się uprze to trudno jej się przeciwstawić. Uległam.
- Carls poznaj, Liam'a, Louis'a i Melissę - mówi. Chłopcy są przyjaźnie do mnie nastawieni, od razu trochę mi cieplej na sercu. Natomiast dziewczyna zwana Melissą, patrzy na mnie z wyższością ale widzę jak stara się na sztuczny uśmiech. Nieskutecznie.
- Miło mi jestem Louis, ale mów mi Lou - ujmuje moją dłoń i lekko całuje jej zewnętrzną stronę. Na jego twarz wkrada się zadziorny uśmiech. Czuję jak moje policzki są troszkę bardziej różowe.
- Mi także miło.
- Jestem Liam. Liam Payne - lekko mnie ściska, jakby bał się że może mnie zgnieść. Odwzajemniam gest.
- Melissa - odzywa się dziewczyna i podaje mi dłoń.
- Carolyn - niechętnie ją ściskam.
- Organizujemy dzisiaj imprezę w domu Harry'ego. Obecność obowiązkowa - mówi Mulat i przy wymowie ostatniego zdania patrzy na mnie.
Nie, nie, nie. Nie piszę się na żadne imprezy z nimi.
- Ja podziękuję - mówię wyraźnie niezainteresowana.
- Oh, dawaj Carls. Będzie fajnie - Niall lekko stuka mnie w ramię i uśmiecha się ciepło. Po chwili dołącza do niego Perrie.
- Dajcie jej spokój. Przecież i tak nie masz zamiaru się tam pojawić, prawda Carolyn? - Melissa chyba zaczyna mi działać na nerwy.
- W zasadzie to przyjdę - odzywam się, zanim myślę nad dokładnym znaczeniem słów. Dziewczyna jest wyraźnie usatysfakcjonowana tym, że się zgodziłam. Zapewne przy najbliższej okazji, będzie próbowała mnie upokorzyć.
- Świetnie. Zaczynamy od dwudziestej - Lou klaszcze w dłonie, po czym żegnamy się krótkim 'cześć' i każdy z nas rusza w swoją stronę.
~~~~~~~~~~
5 KOMENTARZY = NEXT :)
5 KOMENTARZY = NEXT :)
~Jeśli przeczytałeś/aś zostaw komentarz :)
Impreza! Bardzo mi się podoba. Nadrobiłam zaległość ; )
OdpowiedzUsuń♠ uwierzmimimowszystko.blogspot.com
☻ ostatni-wdech.blogspot.com
Super rozdział czekam na następny ciekawe co wydarzy się na tej imprezie
OdpowiedzUsuńAAA oczywiście rozdział super jestem ciekawa co będzie miedzy nią a Harrym kiedy następny?
OdpowiedzUsuńPisz poroooosze cie rozdział zajebisty <3
OdpowiedzUsuńO! Wróciłaś na blogspot! Super! Jako, że zapoznałam się z postacią Carol już wcześniej mogę szczerze powiedzieć, że wykreowałaś ją naprawdę dobrze. Jestem ciekawa jak rozwinie się akcja pomiędzy nią i "dupkowatym" Harry`m. Aj, nie mogę się doczekać!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do siebie :)
+ http://compromise-wonder.blogspot.com/
+ http://law-of-heart.blogspot.com/
BOMBA !!!!!!!! dawaj następny rozdział !!! <3 - - - - Marta
OdpowiedzUsuń